@HmmJakiWybracNick no widzisz, a ja od pewnego czasu jak czytałem takie newsy i przecieki okołogrowe, jeszcze przed premierą, to ludzie właśnie mieli taki niepokój, że druga część, druga część, ma być szaleństwo, ale jakoś nie widać tego nigdzie poza niezdrowym budowaniem hajpu, który zwykle kończy się wiadomo jak. Zresztą to nie jest jedyna taka ambiwalentna gra, bo to samo obserwowałem przy Horizon Forbidden West- jedynką zachwycali się dosłownie wszyscy, czekali na dwójkę z wytęsknieniem, nakręcali się jakie to nie będzie arcydzieło, wręcz się spuszczali nad newsami ze screenami pokazującymi Aloy z tym "meszkiem" na twarzy i rękach, że gra będzie taka hiper-turbo-wyjebana-realistyczna... no i gra wyszła. I szczerze powiedziawszy nawet nie wiem kiedy, bo jak na skalę pompowania i oczekiwania, premiera tej gry praktycznie przeszła bez echa i też szału nie robi.
Problem z tymi grami jest taki, że to są doskonałe jednostrzałowce- wyjść, zawojować rynek, podbić serca graczy i tyle. A jak się zaczyna klepać kontynuacje, to czar pryska, mimo że to dalej są bardzo dobre gry. Chociaż... Hellblade 2 może i Microsoftowi nie wiadomo jakich zysków nie przyniesie, ale wizerunkowo i finansowo mam wrażenie, że i tak obroni się dużo lepiej, niż Starfield