Moja mama z bratem nie odzywa sie juz 16 lat, nie widziałem kuzynek tez tyle czasu, ostatnio w sadzie gdy wujek walczyl o zachowek. Rodzina rozbita, mimo testamentu.
Teraz powoli sie szykujemy na odejscie tescia bo przerzuty z kiepskimi rokowaniami, do kasy wystartuje tesciowa, moja zona i jej siostra. Wszystkie cwane i juz z poczuciem krzywdy. Bedzie ostro.
Pytalem zony czy zdaje sobie sprawe ze po wszystkim więzy rodzinne moga zostać pozrywane ale tak "kocha" swoja rodzine ze stwierdzila ze ma to gdzieś. Jak kiedyś przylatywala do Polski na weekend to jechala do mojej rodziny a swojej nawet nie mowila ze jest. Nasza corka tez ich nie lubi, nie muszę mowic ze ja też?
Dobrze by bylo aby tesc sam wszystko podzielil ale on chyba odrzuca mysli ze to może byc bliski koniec, nie wiem czy z nim o tym rozmawiac...
#rodzina #zycie
@NatenczasWojski Polskie prawo jest na tyle pojebane że nawet jak sam zdecydujesz co komu, a komu nic, to i tak ma to w dupie i wszystkim równo czyli gówno (w uproszczeniu bo są zasady co… ile… komu).
@NatenczasWojski U mnie było sporo na gębę a mało na papierze i trochę atmosfera się popsuła. Ponadto uważam że to w chuj niesprawiedliwe że skarga kasacyjna jest okolicznością utrudniającą (a w praktyce uniemożliwiającą) sprzedaż nieruchomości.
Jestem wdzięczny, że moją rodzinę ominęły kłótnie o spadek. Po śmierci rodziców mamy było trochę nieścisłości, ale na szczęście wszyscy szybko się dogadali. U ojca było jeszcze lepiej, całe rodzeństwo usiadło razem i w zasadzie w jeden wieczór podzieliło wszystko w taki sposób, że nikt nie był niezadowolony (chociaż nie powiedziałbym, że każdy dostał "po równo")
Zaloguj się aby komentować