Zdjęcie w tle
Wrzoo

Wrzoo

Osobistość
  • 303wpisy
  • 1216komentarzy
Wrzoo userbar

Tak w zasadzie, to ja tu tylko czytam

467 + 1 = 468

Tytuł: Dżentelmen w Moskwie
Autor: Amor Towles
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 560
Ocena: 9/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4745130/dzentelmen-w-moskwie

"Dżentelmen w Moskwie" jest książką z mojego Top 3, do której wróciłam przy okazji obejrzenia serialu na jej podstawie. Chciałam przy tym porównać rozwiązania zastosowane w serialu z oryginałem.

Ale wspomnę może najpierw, o czym jest ta fenomenalna książka. Mamy rok 1922, i nowa władza bolszewicka robi porządki z dawnymi elitami. Większość skazywana jest na śmierć lub ciężkie więzienie. Przed sąd trafia hrabia Rostow. Przypisywane mu jest autorstwo jednego z ważniejszych wierszy, które zagrzewały rewolucjonistów do walki i popierały przejęcie władzy przez lud. Hrabia Rostow otrzymuje więc "złagodzony" wymiar kary: ma swoje życie spędzić do samiutkiego końca w hotelu Metropol w Moskwie. 

Powieść opisuje więc losy hrabiego, jego znajomych gości oraz pracowników hotelu Metropol. Przez ich pryzmat śledzimy zmiany w państwie radzieckim, jego wzloty i upadki. Obserwujemy też, w jaki sposób te okoliczności wpływają na hrabiego, który przyjmuje swój los z niezwykłą godnością i honorem.

Jest to książka, która mnie porusza i rezonuje ze mną. Postać hrabiego przypomina mi mojego dziadka,  i to stąd być może wynika moja wyjątkowa relacja z tą powieścią. 
Niestety, serial zawiódł nieco moje oczekiwania. Tam, gdzie powieść oferuje spokój, stoicką rozwagę i dystans, ukazywana jest akcja, gwałtowność działań i presja. Świat seriali rządzi się jednak swoimi sprawami, i być może efekt nie byłby dla widza tak atrakcyjny, gdyby ukazać go w zamierzony przez autora książki sposób. 

"Dżentelmena w Moskwie" jako książkę z czystym sercem polecam - ku pokrzepieniu serca, jeśli macie ochotę na solidną powieść, napisaną pięknym językiem.

Prywatny licznik (od początku roku): 27/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #literaturapiekna #czytajzhejto #ksiazki
Wrzoo userbar
30aa30d5-4b09-4057-a93d-9786e5a0774e

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia

Zapraszam na poranne #codziennepiciu

Dzisiaj zachowam silną wolę i wszędzie będę brać ze soba butelkę na wodę, bo wczoraj to wyschłam jak sukulenty na moim parapecie 🫠

Dobrze, że jest kranówka, bo na widok Caprio zrobiło mi się słabo…

#woda #picie #odwodnienie #kontrolanawodnienia
Wrzoo userbar
a50830a0-cd65-4eb1-91b7-34e63872e9c8

Zaloguj się aby komentować

Udało mi się złapać wiadro Internetu, więc spieszę do Was z rymami na dziś :)

Temat: poza zasięgiem

Rymy:
... tego
... robię
... czego
... sobie

Powodzenia!

Skrócone zasady:

Układamy cztery wersy, lub wielokrotność jeśli ktoś ma ochotę.
Każdy wers musi kończyć słowem zadanym przez OPa dokładnie w tej kolejności, która jest we wpisie.

Rymowanka powinna, przynajmniej luźno, nawiązywać do tematu zadanego przez OPa.

Zwycięża osoba, która kolejnego dnia do godziny 20 zdobędzie najwięcej piorunów.
W nagrodę wymyśla nowe zadanie czyli temat oraz rymy i publikuje do godz 21 nowy wpis.
#naczteryrymy #tworczoscwlasna #poezja w kawiarence #zafirewallem
(Pamiętaj o społeczności)
Wrzoo userbar

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
**Kontrola nawodnienia 💧 **

Jak tam, wodne świry? Ile już dzisiaj wypiliście w ramach #codziennepiciu ?

U mnie sobota w pociągu, butelka z wodą taktycznie uzupełniona przed wyjazdem. Niestety, wodą z kranu w łazience… ale na bezrybiu i rak ryba ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

#kontrolanawodnienia #woda #odwodnienie #przypomnienie
Wrzoo userbar
291dd414-1b5b-4fec-8b57-cd214995943e

Zaloguj się aby komentować

Jak ktoś z Was jest w #szczecin , to polecam wybrać się na dworzec główny - z okazji dnia dziecka można sobie zobaczyć lokomotywy, wejść do środka, pogadać z panami kolejarzami i potrąbić :) duże dzieci też mogą wejść ;)

#kolej #pociagi #pociagiboners #lokomotywa
Wrzoo userbar
8764cd59-e354-49af-99f4-877ddcf53dcb
ae887e26-3eaf-4e31-854d-e8084c763827
733abe58-ca2d-45d6-b5ca-77201bf29f30

Zaloguj się aby komentować

Bywa i tak, że na urlopie odpoczynku nie ma. Nie jest to jednak znojna praca i wysiłek, lecz miła okazja do krzewienia miłości do poezji.
Jest to dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę przygotować dla Was XXVII edycję konkurso-zabawy #nasonety w kawiarni #zafirewallem , w której każdy chętny może pobawić się z nami słowem.

***

Z racji tego, że urlopujemy w Szczecinie, to mąż słusznie mnie zachęcił słowami: "dawaj o Szczecinie!". I mimo, że sama chciałam bardzo znaleźć sonet o Szczecinie, to byłam trochę zawiedziona, że straciłam szansę - być może ostatnią, bo kto wie, czy kiedykolwiek jeszcze będzie dane mi wygrać? - na to, by jako utwór #diproposta dla naszej zabawy dać jeden z wierszy mojego ulubionego poety, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

...i nie uwierzycie. Typ napisał wiersz o Szczecinie.
Nie jest on, niestety, sonetem, i rymy ma jakieś takie krzywe, aaale! Wierzę, że przymkniecie na to oko z uwagi na to, że Gałczyński. Napisał. Wiersz. O. Szczecinie. To nie może być przypadek.

Przedstawię Wam go w całości, bo wyjątkowo mnie ujął, a konkursowymi będą wytłuszczone słowa.

***

Wiosna w Szczecinie

Pierwsza zieleń na brzozach,
a kora taka biała!
a srebrzysty wiatr świeci i płynie.

Do Ciebie, mej miłości -
w ręku czerwony goździk -
zakochany biegnę po Szczecinie

Ten tramwaj, który dzwoni,
i ten goździk czerwony,
i ta wilga, co śpiewa tak miło,

i te brzozy z tym srebrem -
wszystko wzlata jak refren...
ileż już się tych lat powtórzyło!

Pierwszy rok - ciężki rok,
drugi rok - długi mrok,
a potem jeszcze kilka lat i bomby w miasto

A teraz - widzisz? Szczecin.
Polski Szczecin. Nasz Szczecin
I nasza rocznica ślubu. Dziewiętnasta.

Chodź: Ulicą Syreny
w port pod rękę wejdziemy.
Ja już prawie niemłody, siwy nawet.

Ale z twych rąk mam, żono,
upór, topór i honor,
a tyś nazwa wszystkich mostów, gwiazd i planet.

Słyszysz? To śpiewa wilga.
Wytchnienie. Złota chwilka.
Któż ją dał? Ci co o pokój walczą. Przyjaciele.

Wiatr brzozom listki trąca.
O, dziewczęca, dźwięcząca,
bezsenna, wiosenna zieleń!

***

Dla przypomnienia, w naszej zabawie #nasonety przygotowujemy sonety-odpowiedzi na wiersz główny (oznaczony jako #diproposta).
Skrót zasad:

  • piszemy sonet w odpowiedzi na ten wyżej, ma się z nim rymować
  • rymujące się słowa nie mogą się powtórzyć, nie można użyć "brzozach", "biała", "płynie" itd.
  • sonet piszemy w społeczności Kawiarnia "Za Firewallem"
  • umieszczamy tagi #diriposta i #nasonety żeby inne ludki dostały powiadomienia (albo i nie dostały)
Wrzoo userbar
46e199f3-4493-4ff6-a160-6515ae8cc52b

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia

Myśleliście, że w czasie wyjazdu zapomnę o #codziennepiciu ?
...Pewnie nie myśleliście, bo skąd mielibyście wiedzieć, że wyjechałam

No, nieważne! Szklaneczka wody w dłoń. Wszyscy pracujący w dzisiejszy piątek piją podwójnie.

@PanNiepoprawny pozwoliłam sobie ukraść Twojego memiczka sprzed dwóch dni - mam nadzieję, że się nie obrazisz!

#woda #picie #odwodnienie #przypomnienie
Wrzoo userbar
9be83d8f-6352-494c-96b9-5cd7109424b5

Zaloguj się aby komentować

Czy potężnemu elewatorowi zbożowemu wolno pioruna? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#najpiekniejszeelewatoryzbozowe #elewator #zboze #zlebudynki #zachodniopomorskie
Wrzoo userbar
3d3bfee5-cef9-44ed-9b7a-29dcdf9eabaf

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia!

Ja już od godziny na nogach, bo za chwilę pociąg. Ale nie zapominam o Was i o #codziennepiciu
Zachęcam do wypicia szklaneczki zimnego piciu z rana.

Było pite w nocy? A może nawet butelka Was obudziła pyknięciem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#picie #woda #odwodnienie #przypomnienie
Wrzoo userbar
793dad08-d82e-47f2-939e-f46f0c6db603

Zaloguj się aby komentować

TL, DR: Minęło mi 5 lat bez alkoholu, pijcie ze mną kompot!

Jest to coś, z czego jestem niezwykle dumna, dlatego pomyślałam sobie, że podzielę się z Wami swoją historią i jakimiśtam przemyśleniami. Postaram się, by nie brzmiało to w żaden sposób moralizatorsko, bo to nie moja rola.

Zaznaczę: nie jestem ekspertką od uzależnień. Nie mam wykształcenia pod tym kątem. Nigdy nie byłam na spotkaniu AA. Mogę opisać tylko swoją perspektywę, posiłkując się wiedzą pozyskaną z materiałów o uzależnianiach oraz rozmów z terapeutą.

Jak to się stało, że przestałam pić

...A może zacznę od tego, jak zaczęłam. Moja "historia" nie jest jakoś szczególnie oryginalna, ale może to właśnie dlatego jakoś się ze mną utożsamicie. 
W moim domu alkohol był obecny od zawsze, choć nie pochodzę z domu patologicznego. Wiecie, typowa klasa średnia, rodzice wykształceni. Jedno z rodziców jest wysokofunkcjonującym alkoholikiem - jak większość osób z problemem alkoholowym. Alkohol w moim domu rodzinnym był traktowany jako pocieszacz, medium do celebrowania wydarzeń (świąt, rocznic, urodzin, imienin), wieczorny uspokajacz, rozkręcacz imprezy. 

Uzależnienie od alkoholu jest też częściowo warunkowane genetycznie. Szacuje się, że takie rodzinne obciążenie może odpowiadać za około 60% skłonności do uzależnienia się przez potomstwo.

Siłą rzeczy nie rozmawiałam z rodzicami na temat niebezpieczeństw związanych z alkoholem, jego negatywnych stron. Z ich perspektywy problem alkoholowy jest wtedy, kiedy człowiek się upadla, upija do nieprzytomności, zaczyna zaniedbywać swoje obowiązki. Do tego, dlaczego ten wniosek jest szkodliwy jeszcze wrócę.
Pierwsze piwa piłam w latach nastoletnich, ze znajomymi (zarówno jako wyraz buntu, jak i chęć przynależności do grupy). Każde wyjście oznaczało 2-3 piwa, bo bez nich nie ma spotkań towarzyskich. Na tym etapie nie czułam jeszcze chyba takiej organicznej potrzeby sięgnięcia po alko, choć przyszła ona po paru latach.

Tak się złożyło, że na studiach zaczęłam szukać pracy, aby sobie dorobić. Zapytałam o możliwość w pracy w pubie, do którego lubiłam przychodzić ze znajomymi. Generalnie w pubach z kraftami przepracowałam jakieś trzy lata. Naturalnie, pracując w takim miejscu masz na bieżąco kontakt z alkoholem. Pijesz za barem, bo to normalne. Spotykasz się ze znajomymi w miejscu pracy, bo to normalne.

Przyszedł czas pisania magisterki (nomen-omen, o piwie) i przeprowadzki, który był jednym z gorszych okresów w moim życiu. Wraz z kolejnymi latami częstotliwość picia się zwiększała, na tyle, że sama spokojnie wypijałam butelkę wina wieczorem, żeby się znieczulić. Naturalnie byłam wysokofunkcjonującą osobą z depresją i problemem alkoholowym. W pracy nigdy nie zawalałam terminów i obowiązków, robiłam, co do mnie należy.

To... jak to się stało, że przestałam pić?

W pewnym momencie jednak pogłębił się mój kryzys psychiczny (i maskowanie go alkoholem oraz uśmiechem przestało działać), który rzutował na moje życie osobiste. Coraz częściej zamykałam się w sobie, dysocjowałam, pojawiło się rozdrażnienie, problemy ze snem. Poszłam do psychiatry z poczucia bezsensu swojego życia, powoli przestając widzieć nadzieję dla siebie.
Dostałam diagnozę stanów depresyjnych. Psychiatra zapytała mnie, jak wygląda moja relacja z alkoholem. I wiecie, co? Poczułam wtedy pierwszy raz taki... wstyd. Bo uświadomiłam sobie, że faktycznie piję za dużo.
Psychiatra przepisała mi antydepresanty oraz leki nasenne, i powiedziała, że nie wolno ich łączyć z alkoholem. 
Jestem z natury osobą dość obowiązkową, więc tamtego dnia przestałam pić alkohol. I mija mi 5 lat.

Czy wystarczyło po prostu przestać pić?

No nie, no. Silna wola to absolutna pułapka dla osób z problemem alkoholowym, bo ona nie jest wcale silna Na tzw. dupościsku nie da się jechać w nieskończoność. Człowiek na dupościsku w końcu powie "już się wystarczająco natrzeźwiłem, to mogę się już spokojnie napić". I cykl się zaczyna od nowa.

I tu moje przemyślenie: picie nie jest problemem samym w sobie, jest objawem większego problemu.

Oprócz farmakologicznego leczenia depresji (na które zareagowałam bardzo dobrze) podjęłam też psychoterapię w nurcie CBT (poznawczo-behawioralnym). Zasadniczo ta forma terapii ma trwać krótko, zaś moja przeciągnęła się na jakieś 3 lata. Okazało się wtedy, że psychicznie funkcjonowałam bardzo źle: spychałam swoje potrzeby na boczny tor, próbowałam uzyskać aprobatę innych, uzależniałam obraz samej siebie od tego, co inni mogą o mnie pomyśleć, nie miałam swoich marzeń czy pragnień, nie umiałam odpoczywać, miałam wiecznie zawaloną głowę strumieniem myśli, nie wyrażałam złości, byłam piekielnie zestresowana. Nie będę was zanudzać, natomiast po paru miesiącach terapii uświadomiłam sobie, dlaczego tak naprawdę potrzebowałam alkoholu. Żeby po prostu nie myśleć.

Osoby z problemem alkoholowym potrzebują go do regulowania emocji, i problemem nazywa się go niezależnie od litrażu. Jeśli potrzebują sięgnąć po alkohol, by się dobrze bawić, by się zrelaksować, by się odstresować, by o czymś zapomnieć, by zasnąć - to mają problem z alkoholem. Jeśli mówią sobie, że nie piją codziennie, ale piją w weekend "bo im się należy", "bo chcą sobie wypić i się niczym nie przejmować, zresetować się" - mają problem z alkoholem. JJeśli potrzebują alkoholu, by zrobić sobie dobrze - mają problem z alkoholem. Jeśli asocjują spotkanie towarzyskie z alkoholem jako coś całkowicie naturalnego - mają problem z alkoholem. Jeśli zastanawiają się, czy nie piją za często/za dużo - mają problem z alkoholem. 

Tu zachęcam do odsłuchania tego odcinka podkastu "Co ćpać po odwyku" , w którym chłopaki dobrze przedstawiają te aspekty. W przypadku wątpliwości i chęci rozwinięcia tematu skierujcie się tu. W ogóle gorąco polecam ten podkast.

Co po rzuceniu alko?

Terapia wzmocniła mnie, pomogła poukładać na nowo. Dzięki niej zrozumiałam przyczyny swoich zachowań, ale też przyczyny tego, dlaczego sięgałam po alkohol.

Oczywiście, antydepresanty i terapia nie były jedynymi narzędziami, po które sięgnęłam w trzeźwieniu. Były też duże ilości słodyczy (bo organizm na detoksie domaga się czegoś, co podwyższy serotoninkę, poziom endorfin, doda cukru), kofeina i nikotyna (z której udało mi się z sukcesem zrezygnować ponad 2 lata temu po wielu latach palenia).
Osoba, która odstawia alkohol, nagle zyskuje dużo wolnego czasu, który w początkowym etapie jest bardzo trudny do przetrwania. Tu potrzeba kontaktu z innymi ludźmi, najlepiej tymi, którzy poważnie podchodzą do Twoich zmagań (u mnie było to wsparcie męża), ale też czegoś, co zajmie Ci czas, a najlepiej, jeśli doda trochę endorfin i serotoninki do obiegu. Malowanie, bieganie, rower, majsterkowanie, chodzenie po górach... w moim przypadku były to książki, zgłębianie tematu uzależnień w podkastach, spacery, wędrówki oraz joga, która towarzyszy mi od 4 lat. Nie w formie uduchowionej, ale w formie odstresowującej aktywności fizycznej, dzięki której dbam o kondycję i spokój psychiczny.

Ciekawe jest to, że przy trzeźwieniu rzadko można wskazać taką bezpośrednią myśl: "chciałabym/chciałbym się teraz napić", "brakuje mi alko". Objawami domagania się organizmu o alkohol w procesie trzeźwienia są rozdrażnienie, smutek, napadowe łaknienie słodyczy, uczucie braku czegoś, problemy ze snem... przyczyn jest wiele. Dla ciekawych, zachęcam do wygooglania "Dzienniczka głodu alkoholowego", który jest używany przez AA oraz terapeutów uzależnień.

Czy zrezygnowałam z życia towarzyskiego? 

I tak, i nie. Nigdy nie byłam imprezowiczką, dlatego rezygnacja z wyjść do klubów czy pubów nie była tak dotkliwa. 

Picie alkoholu od paru lat przed jego rzuceniem było dla mnie przede wszystkim związane z samotnym jego spożywaniem, dlatego nie odczuwam presji grupowej na picie w pubie, knajpie czy na imprezie, gdzie inni piją. Nie mam problemu z tym, że znajomy w moim towarzystwie napije się alko - nie czuję, że coś tracę. Dobrze bawię się na trzeźwo. Mam w tym też wsparcie męża, które jest chyba najważniejszym elementem tego społecznego aspektu trzeźwienia. Nie lubię tylko zapachu alkoholu - odrzuca mnie tak, jak dym papierosowy.

Od razu też powiem, że wielu alkoholików jest triggerowanych piwami 0% i niealkoholami. Mnie one nie triggerują, chętnie piję piwa bezalko (choć dla swojego komfortu psychicznego unikam takich, które mają 0.5% albo kombuchy czy innych fermentowanych napojów, mogących zawierać alkohol) czy drinki bezalkoholowe. Ostatnio w Gdańsku otworzył się Dromader Dry Bar, serwujący drinki 0%, który jest wspaniałym miejscem, i do którego często przychodzę. Gorąco polecam, jeśli będziecie mieli okazję skoczyć.

Czy traktuję siebie jako osobę uzależnioną?

Tak, bo mam problem z alkoholem. On nie zniknie, będzie mi towarzyszył zawsze.
Wciąż istnieje ryzyko, że coś będzie nie tak, że spotka mnie jakiś kryzys i sięgnę po alkohol. To wpłynie na wytworzony ciężką pracą obraz samej siebie, którego jednym z filarów jest to, że jestem trzeźwa. Dlatego każdy trzeźwiejący, który traktuje sprawę poważnie, w momencie napotkania sytuacji stresowej po prostu czuje lęk: "czy ten stresor sprawi, że sięgnę po alkohol?", "czy dam radę?".
Osoby z problemem alkoholowym nie są w stanie kontrolować swojego picia. Nie da się "pić tylko trochę". To tak nie działa. Co więcej, nie ma bezpiecznej dawki alkoholu - każda, nawet najmniejsza, jest szkodliwa dla organizmu. 

Co więcej, osoba czynnie pijąca i mająca problem z alko będzie trwać w mechanizmie iluzji i zaprzeczeń. Że skoro ogarnia życie, to nie ma sobie nic do zarzucenia. Bo dla niego łatka "alkoholika" jest jednoznacznie negatywna i stygmatyzująca - jej przypięcie wywołałoby falę myśli egodystonicznych, rujnujących poczucie własnej wartości, i urzeczywistniło zinternalizowane negatywne odczucia na swój temat. 
A mi to nie robi, bo wiem, że uzależnienie od alkoholu jest chorobą (ma swój numer statystyczny w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD – 10 i jest to numer F10. 2.). Są gruźlicy, są cukrzycy, są alkoholicy. 
Nazwanie swojego problemu jasno też daje pewne poczucie wolności - uwalnia od wstydu, od potrzeby kłamania na temat swojego niepicia (alkohol jest jedyną substancją uzależniającą, w przypadku której jeśli jej nie przyjmujesz, to ktoś się pyta, czy nie jesteś chory), co pomaga w procesie trzeźwienia. 

No i, wiecie, osoba uzależniona nie przestanie pić w inny sposób, niż z własnej, nieprzymuszonej woli. Nie da się "namówić kogoś, żeby przestał pić". Można mu jednak odebrać komfort picia - tak, żeby za każdym razem po sięgnięciu po alkohol wracały do niego myśli, że chyba jednak ma problem. Chyba używa właśnie alko do tego, by regulować swoje emocje. Chyba coś jest nie tak.

Co teraz?

A w sumie git. Jestem szczęśliwa. Mam dobrą relację z samą sobą, ze swoim poczuciem własnej wartości. Schudłam, dbam o siebie, chodzę na jogę. Mam pasje, w których się spełniam. Przede wszystkim robię rzeczy w zgodzie ze sobą. I ani trochę nie żałuję, że przestałam pić. 

Każdej osobie, która dotrwała do końca, dziękuję za uwagę. Cieszę się, że możecie świętować razem ze mną. :) 

PS. Zadanie dla chętnych: bardzo polecam ten odcinek podkastu "Niemyte dusze" , w którym lekarz psychiatra opisuje problematykę uzależnienia od alkoholu.

#chwalesie #alkoholizm #uzaleznienie #trzezwosc #ciagbezalkoholowy
Wrzoo userbar
2cabfbdc-25a9-41c3-b425-7ac883361a2e
maly_ludek_lego

Szczerze mówiąc to nigdy się nie zorientowałem, no ale kiedyś to w ogóle mało kumałem.

Powodzenia i wytrwałości, wytrwałości i jeszcze raz wytrwałości!

Bardzo podziwiam za odwagę, bo to duża rzecz, raz przyznać się przed sobą do problemu, a dwa mówić o tym publicznie.


Moim zdaniem takie wpisy są potrzebne, bo może komuś coś uświadomią, a dwa, zmotywują do pracy i pokażą ścieżkę postępowania. Pokażą również, że hej! ludzi z problemem x jest więcej niż parę osób i warto się zwrócić o pomoc i wsparcie.


Trzymaj się tam w tym Gdańsku!

grubynaszosie

@Wrzoo trochę jakbym czytał początek swojej historii... Od kilku tygodni nie piję alkoholu bo biorę leki na bezsenność... Nie ciągnie mnie do alkoholu, ale kurde lubię smak dobrego wina ( ͠° ͟ʖ ͡°)

madhouze

Zbieram szczękę z podłogi. Gratuluję zarówno szczerości i odwagi, żeby się tym podzielić, jak i sukcesu w walce z tym shitem. Szklanka wody za Twoje zdrowie.

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia

Zaskoczyłam Was tak z samego rana? Siebie też - pobudka o 6:20 to nie jest jednak moja bajka...
Na szczęście jest #codziennepiciu - u mnie była już kawusia i pół litra wody, a za chwilę wjedzie herbatka. A Wy jak tam? Piciu wypite?

#woda #picie #odwodnienie #przypomnienie
Wrzoo userbar
79ed13d5-2bfc-4898-9be5-9a08704f8dd3
cyber_biker

@Wrzoo Jak można wstawać po 6? Jestem w szoku i pełen podziwu

conradowl

Standard. 450ml kawy, drugie 420 w termicznym do połowy poszło i jakieś 250ml wody plus niewiadoma ilość z butelki przy łóżku (wody, nie żeby coś) po przebudzeniu.

Mewtyla

Najlepsza na pragnienie jest woda z winem. Jakimkolwiek. Dużo zimnej wody i trochę wina.

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia

Dzień dobry, wodne świry! Zapraszam na #codziennepiciu - zwłaszcza, jeśli nie wypiliście dziś jeszcze wody.

Dzisiaj kolejny dzień upałów, więc pilnujcie swojego nawodnienia.
Pamiętajcie, że tak, jak nie je się żółtego śniegu, tak nie powinno się też pić rzułtej wody. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#picie #odwodnienie #przypomnienie #woda
Wrzoo userbar
a581f37b-9cb9-47b7-af19-42274db44b4c
Loginus07

@Wrzoo zasadniczo dobra robota, aczkolwiek przez Ciebie częściej chodzę do toalety xD

RogerThat

@Wrzoo skończyłem właśnie pić moją żółta wodę, dzięki

conradowl

Jest po 14, kończy się litrowa butelka, dwie kawy (jedna w termicznym) od rana i do tego wpadł dziś mały Black energetyk, który został mi w kuchni po wizycie rodzeństwa dwa tygodnie temu. Łącznie już blisko 2litry, a jeszcze do końca dnia mam czas. No ale 28° w pracy na dwóch kurnikach z najmłodszymi to i jest co stracić.

8023797a-5cde-4275-beda-3359560389c7

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia

Jak tam, wodne świry? #codziennepiciu wypite? A może jeszcze by tak jedną szklaneczkę?

U mnie już od rana wleciał ponad litr płynów - 0,5 l wody, kawka i herbatka. Ale już przygotowuję dolewkę, bo zapowiadane jest na dziś solidne 27°C (ʘ‿ʘ)

#woda #picie #odwodnienie #przypomnienie
Wrzoo userbar
e16c3039-4805-40db-b11c-529bcda3e3fa
Lubiepatrzec

@Wrzoo cztery szklanki wody wydudniłem z czego dwie z solą. Tak mi się pić chciało, że O Mamo!

camonday

5 szklanek wody w pracy, w domu wcześniej łyczki do leków, zaraz wrócę i wleci kawa i szklaneczka, jest dobrze :D

UmytaPacha

@Wrzoo piorun należy się za sam memik xd

Zaloguj się aby komentować

Ja tu pierwszy raz z #herbata , jeśli mogę Wydaje mi się na tyle ciekawa, że mogę się nią z Wami podzielić.

Darjeeling First Flush Chamling DJ1/24 - tak zwany Darjeeling lotniczy. Dlaczego lotniczy? Ponoć jest to tradycyjne określenie dla herbaty z pierwszych wiosennych zbiorów, i transportowany jest do nas drogą lotniczą. Ta ciekawostka zachęciła mnie do wypróbowania tej herbaty. Na próbę dorzuciłam ją więc do swojego regularnego zamówienia, składającego się z mojego ulubionego Milky Oolonga.

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to barwa listków. Przed zaparzeniem mają one lekko srebrzysto-niebieską tintę. Herbata ta z uwagi na jasny kolor swoich liści jest często mylona z zieloną, jednak w dalszym ciągu jest ona klasyfikowana jako czarna.

Charakter czarnej herbaty wychodzi z niej po zaparzeniu - cechuje ją pewna alkaliczność, której nie byłam w stanie się pozbyć, tweakując czas i temperaturę parzenia (producent zaleca 95 stopni i 3-5 minut; pierwsza próba z 95/4min była tragiczna, druga 90/3min jest względnie okej). Wiecie, chodzi o tę bateryjną kwaśność i posmak, pozostający na zębach. Chyba dlatego nie pijam za często czarnych herbat: nie umiem ich parzyć na tyle dobrze, by uniknąć tego efektu. Co ciekawe, pierwsza czarka po zaparzeniu nie była tak alkaliczna, za to kolejne już miały tę cechę.

Ponoć powinien być tu wyczuwalny muszkatel, kwiaty, zielone migdały, skórka winogron. Ja wyczuwam tę cierpkość skórki winogron oraz coś przypominającego surowy jaśmin.

W świecie herbaty jestem jednak względnie nowa (zaczęłam go odkrywać w końcówce ubiegłego roku), więc wybaczcie mi moją ignorancję - myślę, że osoby bardziej doświadczone docenią tego Darjeelinga, nazywanego ponoć "szampanem wśród herbat" Póki co, była to ciekawa odskocznia od zazwyczaj pitych przeze mnie oolongów.

#codziennaherbata #herbatka #hejtoherbata
Wrzoo userbar
6d12448d-57f8-4014-a3d2-b971400b4e2e
fcc2580d-54c0-4063-9771-432e89aa4521
cyber_biker

@Wrzoo O nie wiedziałem, że jesteś herbaciania, wydawało mi się, że kawa for life (° ͜ʖ °)


Jeśli szukasz prawdziwego szampana wśród herbat to mogę Ci coś polecić, Darjeeling jest spoko, ale nic nie może równać się z dobrym tajwańskim oolongiem. Jest też kilka perełek z Japonii, których nie da się porównać do niczego innego.

Zaloguj się aby komentować

A oto moja #diriposta w bieżącej edycji #nasonety , na cześć moich ulubionych jabłek

Gdy pojawią się papierówki

Na spód tortownicy ciasteczka pokruszę
I otulę biszkopt konfiturą wiśniową
Czy coś dodać jeszcze? Niech no ruszę głową...
Nie mów, że akurat dziś chcesz zadbać o tuszę!

I wierzch kardamonem i pudrem przyprószę
A może by nasączyć nalewką śliwkową?
Będzie ci smakować, no, daję słowo!
Na brzegach ułożę wianuszek z jabłuszek

Które zbierałeś latem z rodzinnej jabłoni...
Wypełniona już po brzegi żeliwna patelenka
I nagrzała się dostatnio nasza kuchenka

I hyc, do środka! Niech się w cieple schroni
A gdy z pieca ciasto się wyłoni
Utonie w aromacie nasza sypialenka

#tworczoscwlasna #poezja #zafirewallem

A tu utwór di proposta
Wrzoo userbar
4a975334-2a80-4939-861e-829f74b0c5d2
George_Stark

Albo masz piekarnik w sypialni, albo coś z wentylacją jest nie tak jak być powinno.


Ale wiersz ładny.

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia

Aura po burzy może na to nie wskazuje, ale dalej jest ciepło i dalej warto się nawadniać.
Zapraszam na szklaneczkę wody z samego rana w ramach #codziennepiciu

PS. Tym memem chyba narażę się fanom wody gazowanej ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

#woda #picie #odwodnienie #przypomnienie
Wrzoo userbar
edd142eb-5343-4afb-9824-b7d9ef7761f6
lagun

@Wrzoo do niegazowanej ryby sikają, i jeszcze inne brzydkie rzeczy robią

woohoo

xD przez hejto już widzę tego mema z "przytwierdzoną nakrętką" zamiast "gazowanej"

Felonious_Gru

@Wrzoo co jest złego w gazowanej

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia!

Dziś w prawie całej Polsce wysokie temperatury i lato, więc nie zapominajcie o #codziennepiciu

Zwłaszcza, jeśli spędzacie ten czas aktywnie - organizm zużywa mnóstwo wody, by się schłodzić podczas wysiłku przy takiej pogodzie.

#woda #picie #odwodnienie #przypomnienie
Wrzoo userbar
140a732f-20e7-470c-9caf-b80430bbd4ef
starszy_mechanik

@Wrzoo z 3 litry już wypite

SunSenMeo

Wstałem o 5:00 do 17:00

Wypiłem;

- litr mleka

- zupa 400 ml

- 7 kaw x 250 ml

- litr soku jabłkowego

- zjadłem dwe duże pomarańcze


Jakieś blisko 5 litrów wypite

Sielski_Chlop

Nie zapominajcie też oddychać, oddychanie jest bardzo ważne!Zwłaszcza dzisiaj kiedy krowy tyle pierdzą dwutlenkiem węgla:)

Zaloguj się aby komentować

Wchodzę sobie grzecznie na eMonitoring Poczty Polskiej, żeby sprawdzić status przesyłki. Nie działa, ale zapraszają na stronę Poczteksu. No dobra, no to wejdę i tam sprawdzę.
...nie dość, że nie zmienili stringa dla placeholdera, to jeszcze po wyszukaniu dostajesz w japę błąd, dodatkowo z wykrzaczonym fontem xD

KTO TAM PRACUJE JA SIĘ PYTAM

#pocztapolska #heheszki #ux #userexperience #gupiebledy
Wrzoo userbar
70c329c2-c41e-43ae-9db2-305f3b70e40f
Belzeboob

Ja kiedyś zgłosiłem im problem mailowo i dostałem taką odpowiedź XD

455ca810-c61e-4e5b-aee6-12fcb54f040f
Orzech

@Wrzoo Ostatnio z jakiegoś powodu gość do mnie wysłał coś pocztexem. Następnie się rozmyślił, więc żeby nie babrać się w wysyłkę, to poleciłem mu, żeby zadzwonił do nich, żeby zawrócili paczkę.


Nie dało się tego zrobić przez infolinię, więc czekał 2h na poczcie, musiał ręcznie napisać pismo i to pismo zostało wysłane poleconym do oddziału obsługującego paczkę.


A i tak dostarczyli

dolchus

Do likwidacji cała pierdolona poczta i jej pochodne państwowe istnienia

Zaloguj się aby komentować

Szacowne Poetki, szacowni Poeci i wszyscy ci, którzy przypadkiem lub celowo trafili do Kawiarni #zafirewallem ,

Po tygodniu zmagań w XXV edycji konkursu #nasonety nadeszła wreszcie pora na #podsumowanienasonety Jest to moje pierwsze podsumowanie w roli aktywnej, lekki stresik i lęk przed wtopą zatem jest. Ale jak mówią Bene Gesserit, "Nie wolno się bać, strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło".

Nie przedłużając jednak, przechodzimy do właściwego podsumowania.

___

XXV edycję konkursu "Na sonety" współtworzyło 6 osób, i utworzonych zostało 7 sonetów. Moja di riposta była jednak poza konkursem, dlatego liczyć jej nie będę.

Kolejność nadesłania sonetów była następująca:

Poczucie winy autorstwa @George_Stark

Żegnaj, Ewa, czyli o wierności małżeńskiej mimo pokusy autorstwa @George_Stark

Droga do nikąd autorstwa @ErwinoRommelo

Czytanie weekendową porą autorstwa @moll

Dla P. autorstwa @Wrzoo

Niezdecydowanie autorstwa @splash545

[Bez tytułu] autorstwa @entropy_

Zgodnie z przyjętymi przeze mnie zasadami punktacji we wpisie otwierającym, komisja podliczyła wszelkie składowe wyników i przygotowała następującą klasyfikację końcową:

  1. @entropy_ - 31 punktów
  2. @moll - 20 punktów
  3. ex aequo @ErwinoRommelo oraz @splash545 - 18 punktów
  4. @George_Stark - 15 punktów

Gratuluję wygranej, @entropy_ ! Teraz to Tobie przypada przyjemność zorganizowania nowej edycji.

___

Ale by emocje jeszcze tak szybko nie opadły, przygotowałam nagrody dodatkowe.

Platynowy Offtop dla @moll wraz z asystą @UmytaPacha
przyznany zostaje za najdłuższy wątek komentarzy pod sonetem. Szczególne wyróżnienie dla UmytejPachy za komentarz: "obrazki fajne som, i i w książkach też są" - #bojowkaobrazkowwksiazkach

Srebrny fLakonik dla @George_Stark
za najmniejszą liczbę słów, lecz najwięcej treści.

Diamentowy Królik dla @entropy_
za debiut, w który chyba trochę nie wierzył, a który - jak filip z konopi - szturmem podbił serca kawiarenkowiczów i wniósł nam trochę lata.

Order Jedwabnej Chusteczki dla @ErwinoRommelo
za sonet, który tak do mnie przemówił, że zaszkliły mi się oczy.

Złoty Aureliusz dla @splash545
za przemycenie nieco stoickiej filozofii do sonetu i połączenie jej z rastafarianizmem.

___

I jako że rozpoczęliśmy tę edycję niejako Diuną, i Diuną też ją zakończymy (w końcu klamra to mój ulubiony zabieg kompozycyjny).

Wypowiedziana czy nie, myśl istnieje i ma swoją moc.

A tym bardziej myśli ubrane w słowa w naszym konkursie "Na Sonety".

PS. to nie dżdżownice, to czerwie pustyni!
Wrzoo userbar
9c01ed2e-9cb3-4f9a-8176-b2fbfa4b0afe
UmytaPacha

@Wrzoo czo tak wcześśnie

5ae3d043-9148-4ea5-96c1-821d2717f451
UmytaPacha

@Wrzoo i dziękuję za wyróżnienie, obrazki powinny być obowiązkowe

Zaloguj się aby komentować

Kontrola nawodnienia

Poranna szklaneczka piciu wypita? Jeśli nie, to zachęcam!
Zimna woda rano w ramach #codziennepiciu to błogosławieństwo

A z okazji piąteczku życzę Wam stalowego pęcherza ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#woda #picie #przypomnienie #odwodnienie
Wrzoo userbar
8b100fdb-36ab-4ef2-92a4-1e9c7ea963e7
Pan_Buk

@Wrzoo niestety do południa tylko 0,5 litra a teraz siedzę w bibliotece i nie ma tu picia.

DexterFromLab

@Wrzoo a nie można po prostu kroplówki sobie podłączyć?

Zaloguj się aby komentować

Następna